Nie mam pojęcia , jaki powinien być prawdziwy facet. Mam natomiast pojecie jaki chciałabym aby był. Ale nie będę tu pisać o swoich priorytetach w tej kwestii , bo one są zależne od potrzeb kobiety. Wiem natomiast, że facet ma dzikie i wolne serce. Kobieta ma łagodne i dlatego tylko ona potrafi ułagodzić tę dzikość. Ułagodzić, a nie usunąć! Facet ma dziką dusze i wolne serce i tylko on potrafi sprawić, że kobieta zapragnie tej dzikości. Od zarania dziejów facet ma swój świat, swoje dzikie wyprawy, polowania...Jak w prehistorii....Ma też swoje problemy, o których nie zamierza dyskutować, ani na forum, ani w domu. Jeśli już, to z kimś kto może udzielić konkretnej rady, gdy sam już niczego nie wymyślił. Facet nie potrzebuje mówić gdy jest źle. Ale zakląć i owszem. Nie potrzebuje też się wypłakać, nie mylić z fałszywym stwierdzeniem, że faceci nie płaczą. Bo płaczą...Widziałam raz płaczącego mojego faceta, w 2000 roku gdy miałam guza piersi, dzień przed moim pójściem do szpitala na operację - do dziś mam wyraźny obraz w głowie, niesamowity i wzruszający, ukazujący siłę Jego miłości do mnie. Łzy obawy, lęku, tęsknoty, bo tak mało przeżyliśmy razem, a nie wiadomo co przyniesie jutro. Bo facet też się boi, gdy ma o co się bać.
Mój ulubiony cytat z Króla lwa ( zresztą , który nie jest ulubiony) gdy mały Simba mówi do Ojca, po tym jak został uratowany przed hienami:
Simba: - Ale Ty się niczego nie boisz!
Mufasa: - Dziś się bałem.
S: - Dziś?
M:- Bałem się, że Cię stracę.
Więc facet też płacze, ale nie tak jak kobiety. Gdy ma problem radzi sobie tak jak radził sobie dawniej, gdy wyruszał na polowanie. Współczesny facet też wyrusza, albo na przejażdżkę samochodem, rowerem, albo na piwo, albo wyrusza w głowie np w góry. Idzie, jedzie, siedzi i myśli, oswaja się. Jeśli kobieta chce w tym uczestniczyć, to musi pamiętać, że inne są potrzeby serca mężczyzny. To jest tak jakby facet wszedł na wielką górę by wszystko "przetrawić", zejdzie bez nawoływania, gdy sam uzna , że już czas. I wtedy jak balsam dla duszy będzie obecność kobiety cicho czekającej pod tą górą. W tym cichym czekaniu, przejawia się też wierność w związku, o jakimkolwiek charakterze, pomiędzy dwojgiem ludzi. Wierność, sercu, duszy, ciału. Że ufam i czekam. Obraz faceta twardego jest często uważany za negatywny. Dziś przeczytałam na pewnym forum,że facet nie lubiący piłki nożnej to ideał. Kobiety rozpisują się że chciały by ogromu czułości, powtarzania codziennie po kilka razy słownych zapewnień o uczuciu, itp itd., ale żeby facet sam się domyślił, bo przecież jakby mu zależało, jakby kochał, to by zauważył. Kompletnie tego nie rozumiem. Jeśli coś chcę to o tym mówię: w kuchni, w pokoju, w łóżku. Po chusteczkę tracić czas na domysły? Ale wracając do prawdziwego faceta. Kobiety rzeczywiście zdają się być ekspertkami od tego jaki powinien być prawdziwy facet. Nie wiem jakie miałby mieć cechy, więc daleko mi do ekspertki. Wiem natomiast, że to właśnie twarde, dzikie, zaborcze, mroczne charaktery w literaturze i filmie są najbardziej pociągające. Kochałam się w Bohunie i z tego co wiem nie ja jedna;) Gdy zajrzymy w głąb współczesnej literatury kobiecej, to bohaterami są w nich twardzi faceci, buntownicy, którzy zostawiają ukochaną kobietę po miażdżącym usta pocałunku by wyruszyć załatwić swoje sprawy. Pełno jest takich typów min w książkach. Nory Roberts, która jest na szczycie listy New York Times w kategorii literatury kobiecej. Tam nie ma na co dzień świec, ani romantycznej muzyki. Tam facet jest władczy, biorący to czego pragnie, targający bluzkę na kobiecie. Jest dzikusem pełnym furii i ciskającym z oczu piorunami gdy, ktoś tylko spojrzy tylko na Jego kobietę. Nie zawsze pamięta o wszystkim, ale zawsze potrafi rozpalić. Pytanie teraz jakiego faceta by chciała mieć kobieta? Misia czy Tygrysa?
http://www.youtube.com/watch?v=ELWQdgRf8-Y
Myślę, zapewne wbrew powszechnie panującemu feminizmowi, że to całkiem fajnie gdy mogę poprosić faceta by odkręcił słoik, odsunął wersalkę, wyprał dywan. Nie rozumiem potrzeby radzenia sobie z tym sama. Jakoś faceci nie mają ciągotek do zrównania się z kobietami. Nie czują potrzeby by ktoś przepuszczał ich drzwiami, brał od nich ciężkie zakupy, czy nosił na rękach . I dobrze:) Bo prawdziwy facet to zwycięzca, wojownik, buntownik, który jednak daje się obłaskawić tej jednej jedynej swojej kobiecie. Prawdziwej kobiecie, a nie jakiemuś babo- chłopowi ;) Nie wiem jaki powinien być prawdziwy facet, nie wiem jaka powinna być prawdziwa kobieta, myślę natomiast, że wzajemny szacunek, akceptacja i wierność ( nie mam tu na myśli wierności seksualnej) jest kluczem do tego by mieć wymarzonego partnera, partnerkę, przyjaciela, przyjaciółkę.
P.S.. "Gdybyśmy czekali na ideał, całe życie spędzilibyśmy w poczekalni " - nie pamiętam kto to powiedział:)
K.Udomowiona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz